Czy Killmonger jest najlepszym złolem w historii Marvela?
Naszą opinie na temat “Czarnej Pantery” znacie. Film, który miał zmienić świat komiksowych ekranizacji jest po prostu kolejnym średnim produktem Marvela, który nie wygrywa porównania z takimi sucharami jak solowe Iron Many, drudzy Avengersi czy nawet Ant-Man. Jest to ok film, którego jednak nienawidzimy. Nie z jego winy tylko z winy nieodpowiedzialnych dziennikarzy, którzy pisali tylko i wyłącznie o tym jak ten film jest genialny. A nie jest. Jest po prostu jaki jest. Oczywiście nie mogliśmy nie docenić Michaela B. Jordana (WHERE THE FUCK IS WALLACE STRING?!?!?!?), który trzymał swoim aktorstwem film na barkach. Jego postać była też jedną z ciekawszych z całej historii i w porównaniu do nudnych “złoli” z poprzednich odsłon marvelowskiej papki jest to naprawdę wyjątkowo dobrze napisany “villain”. Tak samo zresztą myślą twórcy kanału Wisecrack, którzy przygotowali krótkie video wyjaśniające dlaczego Killmonger tak bardzo dawał radę.