Electronic Beats Poland

SARAPATA: Elektronika to głębia, potencjał w budowaniu rozlicznych warstw dźwiękowych #wywiad

Krakowski duet SARAPATA pojawił się na polskiej scenie w ubiegłym roku i od razu mocno zaznaczył swą obecność oryginalnym stylem i dobrze dobranymi singlami. Porozmawialiśmy z braćmi Sarapata, by dowiedzieć się o nich trochę więcej. Sięgnijcie po nasz #wywiad!

Artur Wojtczak: Jesteście duetem braci, który wspólnie tworzy muzykę. Czy wasze zainteresowanie elektroniką przebiegało równolegle, czy wzajemnie zarażaliście się nowymi nagraniami?

Michał ( SARAPATA): Wydaje mi się, że Mateusz zainteresował się elektroniką nieco wcześniej. Długo byłem pod ogromnym wpływem muzyki post rockowej, Indie, oraz neo soulowej, czy hiphopowej. Jednak elektronika zbliżała się coraz bardziej, najpierw jako atrakcyjny dodatek, aż w końcu jej głębia, potencjał w budowaniu rozlicznych warstw przy jednoczesnym zachowaniu minimalizmu i  soniczność pochłonęła mnie kompletnie. Mateusz, chyba Ty pierwszy pokazałeś mi Hopkinsa, no nie?

Mateusz (SARAPATA):  Zgadza się. Mój pierwszy moment “podjary” elektroniką zaczął się w świętej pamięci krakowskim Roentgenie, nieistniejącym już legendarnym klubie. Potem zaczynałem powoli dołączać abletona i kontrolery do swojego setupu perkusjonaliów (bo od perkusjonaliów, szczególnie muzyki zachodnioafrykańskiej zaczynałem). Potem razem zaczynaliśmy grzebać i poszukiwać wspólnie.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Jakie miejsca, kluby, DJ-e i artyści wpłynęli na wasz artystyczny rozwój – zwłaszcza pod kątem produkcji?

U zarania wyżej wspomniany krakowski Roentgen, Nieistniejące już Krzysztofory i Pauza. Wydarzenia, które szczególnie na nas oddziaływały i dalej oddziałują to festiwale: niemiecki Melt! i nasz rodzimy Tauron Nowa Muzyka. Spory wpływ miały też na nas samotne wycieczki do krakowskich klubów Prozak 2.0 i Szpitalna 1. Często zdarzało nam razem albo osobno przychodzić nawet na godzinę i uważnie wsłuchiwać się w to co prezentuje DJ, przyglądaliśmy się poszczególnym warstwom i całej narracji oraz temu, jak te dźwięki rezonują z ludźmi na parkiecie.

Czy wydając singla „3 A.M.” myśleliście już o dłuższym materiale, czy mieliście już nagrane gotowe tracki?

Wydając 3 A.M. mieliśmy już gotową niemal całą płytę. Jedyne co powstrzymywało nas przed wydaniem to przygotowanie jeszcze jednego oddechu w postaci interludy i stopniowe odkrywanie kart. Nie ukrywamy, była to dla nas duża próba cierpliwości, a sama premiera przyniosła nam ogromną radość i ulgę.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Teledysk do „Rework” z Mateuszem Damięckim jako drag-queen określaliście jako kontrowersyjny, ale chyba tylko w kontekście Polski, ale przecież nie  świata. Jaka idea stała za tym obrazem?

Pozwolimy sobie uściślić jedną kwestię. Teledysk został określony jako kontrowersyjny przez media, natomiast dla nas nie ma tutaj ani trochę kontrowersji. Podejmowanie tematów queerowych i prorównościowych to dla nas kwestia ludzkiej przyzwoitości. Pomysł na teledysk wziął się z naszej fascynacji kulturą drag queen. Ta mieszanina wyrazistości i wrażliwości dobrze komponowała się z naszą piosenką i pozwoliło to zabrać głos w ważnym dla nas temacie. Cieszymy się, że klip poniósł się tak szeroko i spotkał z tak pozytywnym odbiorem.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Do udziału w ostatnim teledysku zaprosiliście… własnych rodziców. Jak oni postrzegają waszą muzyczną drogę?

Musimy przyznać, że potrzebowali chwili, żeby pogodzić się z tym, że zajmujemy się teraz przede wszystkim elektroniką (śmiech). Natomiast zawsze akceptowali nasze wybory życiowe i artystyczne. Cieszymy się, że mogliśmy ich zaprosić na plan teledysku, dzięki czemu zobaczyli od środka jak pracujemy i jak to dla nas jest ważne. Obserwują na przestrzeni lat, ile serca poświęcamy naszej muzyce i gdzie zaczyna to nas prowadzić. Nie zawsze mówią to na głos, ale mamy poczucie, że są z nas dumni.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Płytę „EP1” miksował DEAS – również reprezentant Małopolski. Jak wyglądała wasza współpraca?

Z DEASem mieliśmy okazję poznać się w Prozaku. Bardzo lubimy chodzić na jego sety i po jednym z closingów Michał podszedł do Karola i zapytał czy nie chciałby rzucić uchem na nasz jeszcze nie zmiksowany materiał i dać feedback. Spodobała mu się nasza muzyka, ale zwrócił uwagę, że można te numery jeszcze „docisnąć”, zaproponował, że chętnie się tego podejmie, a my sobie nie mogliśmy wyobrazić lepszej osoby do miksu. Gdy dostaliśmy pierwszy miks, wywalił nas z butów. Nie mieliśmy pojęcia, że może się tam zmieścić aż tyle basu (śmiech). Współpraca układała się bardzo harmonijnie, on doceniał dobrze przygotowane sesje i fajny zamysł muzyczny, my mieszaninę entuzjazmu i profesjonalizmu.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Pojawiliście się w pierwszym odcinku cyklu Electronic Cities – Cracow, jaki przygotowali nasi koledzy z Telekom Electronic Beats z Niemiec. Gdybyście chcieli tutaj dodać coś o scenie krakowskiej, co nie pojawiło się w tym dokumencie…

Może dodalibyśmy to, że marzy nam się częstsze przenikanie się lokalnych scen. Super byłoby widzieć w line-up’ach dajmy na to warszawskich klubów większą reprezentację artystów z Krakowa.

 Jak będzie wyglądała promocja płyty?

 Jesteśmy w trakcie procesu, pojawiło się kilka bardzo entuzjastycznych recenzji i wiele wzmianek w branżowych mediach. Dużym wsparciem są dla nas playlisty serwisów streamingowych i zwykła poczta pantoflowa. Ogromnie cieszy nas to, jak ludzie sami z siebie polecają naszą muzykę innym. W kwestii promocji planujemy serię materiałów wideo, gdzie szerzej i od kuchni opowiemy o procesie produkcji naszych numerów, pojawi się też kilka remixów. Przy okazji dziękujemy za wsparcie promocyjne Marii Dudek.

Published January 25, 2022. Words by Artur Wojtczak, photos by Grzegorz Łach.