Electronic Beats Poland

CATZ ‘N DOGZ: „Na naszej nowej płycie zebraliśmy śmietankę polskiej sceny”#WYWIAD

CATZ 'N DOGZ to nasz ulubiony house'owy duet, który od wielu już lat robi światową karierę. Wydają w najlepszych labelach na świecie, wciąż występują w klubach i na festiwalach - niebawem usłyszycie ich w USA, Afryce oraz podczas trasy po Indiach. Tymczasem 30-go września ma premierę wyjątkowy album - "Punkt", na którym występują wspaniali muzycy z naszego kraju: Łona, Krzysztof Zalewski, Kayah, Rosalie. i inni. Przeczytajcie nasz przedpremierowy wywiad z Grzegorzem i Wojtkiem z CATZ 'N DOGZ!

Wasza nadchodząca płyta jest „PUNKTem” zwrotnym w waszej karierze, bowiem zaprosiliście na nią polskich artystów oraz jest wyśpiewana po polsku. Co leży u źródła tego pomysłu?

CATZ’ N DOGZ / Grzegorz: Faktycznie, kiedyś trochę baliśmy się operować w naszym języku. Ale zaczęło wychodzić bardzo dużo dobrej polskiej muzyki, dużo polskich artystów śpiewających właśnie po polsku. Do tego pomysłu przyczyniła się też pandemia i przemyślenia, jakie podczas niej mieliśmy. Nie bez znaczenia jest też fakt, że na nasze imprezy w Polsce zaczęło przychodzić jeszcze więcej publiczności niż dotąd, bardzo nam się to spodobało.

Język ojczysty niesie zawsze pełen przekaz, który bezpośrednio trafia do słuchacza, dlatego trzeba zwracać bardzo dużą uwagę na teksty – zresztą ta tendencja jest teraz bardzo zauważalna na świecie. Stąd nasze zaproszenie naszych ulubionych polskich artystów na tę wyjątkową płytę.

Pamiętam, że jakiś czas po ukazaniu się downtempowego ‘Moments”, zaczęliście wspominać o stworzeniu polskiej wersji płyty. Te plany poszły w tym kierunku, ale ze zmienioną koncepcją: wyprodukowaliście dla polskich wokalistów zupełnie nowe bity…

CATZ’ N DOGZ / Wojtek: Tak, taka była koncepcja. Ostatecznie zostały dwa bity z płyty ”Moments” , a reszta to zupełnie nowe podkłady. To działo się bardzo organicznie. Proces twórczy wyglądał tak, że niektórzy artyści dograli się do dostarczonej im muzyki, niektórzy (zwłaszcza producenci tacy jak np. Baasch) mieli pewne drobne uwagi, które uwzględniliśmy w nagraniu.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Nie wiem czy mogę zdradzić taki insiderski szczegół, że bardzo namawiałem was do zaproszenia Kayah na tę płytę, wiedząc jak znakomite teksty pisze i jak one brzmią w elektronicznych produkcjach. I… udało się! „Odnaleźć Siebie” okazuje się być jednym z najbardziej poruszających utworów na waszej płycie oraz samodzielnym singlem Kayah w trochę innej wersji.

CATZ’ N DOGZ / Wojtek: Tak, bardzo cieszymy się, że mogliśmy wyprodukować numer dla Kasi! Tekst, jaki napisała Kayah był tak osobisty i emocjonalny, że poprosiła nas, by zachować piosenkę „Odnaleźć Siebie” dla…siebie i wypuścić jako singiel. I oczywiście zgodziliśmy się na to. Natomiast nam bardzo „siedziała” wersja z posamplowanym wokalem i taka znalazła się na naszym longplayu.

CATZ’ N DOGZ / Grzegorz: Śledzimy twórczość Kayah od lat – jest osobą otwartą, nieprzeciętną, bardzo kreatywną i ta współpraca była dla nas niebywale miła. Nie możemy się doczekać kilku wspólnych występów niebawem!

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

„Punkt” to artyści z dłuższym stażem na scenie jak wspomniana Kayah czy Paulina Przybysz, ale  pierwsze skrzypce gra tu młoda gwardia: od sięgającego coraz chętniej po rytmikę 4/4 Szczyla po Rosalie. i Schaftera. Czy ktoś wam odmówił zaproszenia na ten album?

CATZ’ N DOGZ / Wojtek: Wiesz, życie artysty to… ciągłe odmowy! Bowiem nie zawsze trafisz w czyjś gust czy po prostu terminarz, jest ogrom rzeczy, które trzeba dopasować.

CATZ’ N DOGZ / Grzegorz: Cieszymy się bardzo z tego składu, który udało nam się zebrać, bo nawet się nie spodziewałem, że uda się zebrać taką śmietankę polskiej sceny! I nawet osoby, które musiały odmówić z różnych przyczyn, dały nam bardzo dobry feedback, co do naszej muzyki! Płyta wyjdzie też fizycznie, również na winylu!

Na płycie znajdziemy też rapera Łonę, pochodzącego – podobnie jak wy – ze Szczecina. Wojtku, czy obserwujesz polską scenę hip-hopową i zachodzące na niej zmiany?

CATZ’ N DOGZ / Wojtek: słucham bardzo dużo rapu i cieszę się, ze kultura hip-hop zatoczyła koło i znowu jest głosem pokoleniowym. Poza rapem ulicznym mamy szereg nurtów do wyboru: rap queerowy, rap nostalgiczny, emocjonalny. Na płycie mamy też Szczyla, który ociera się o Old-School i nostalgię lat 90. A nawet punk.

CATZ’ N DOGZ / Grzegorz: Młodzi ludzie w Polsce są otwarci i obserwują, co się dzieje muzycznie na całym świecie. A poza tym bardzo cieszy to mieszanie gatunków dodające dużej muzycznej świeżości.

Wasz polski album wydała agencja Follow The Step, która debiutuje w ten sposób w roli labelu. Jak doszło do tej współpracy, która obejmuje zarówno wydanie jak i promocję płyty?

CATZ’ N DOGZ / Wojtek: To stało się bardzo naturalnie, bo Asia zaproponowała nam wydanie płyty i pojawienie się jako nr 1 w katalogu Follow The Step. I Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni!

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Przed nami koncerty promujące, tymczasem pierwszy macie już za sobą. Podczas FEST Festivalu zagraliście materiał na żywo. Jak wspominacie ten debiut?

CATZ’ N DOGZ / Wojtek: Wypadło to naprawdę fajnie! W całości na pewno pomogła nam realizacja wcześniejszych projektów – np. występ w filharmonii i set z okazji Roku Stanisława Lema na lotnisku. Tak więc występ na FEST Festival był super, zupełnie niecodzienny. Wszyscy wykonawcy śpiewali na żywo i teraz wspominając ten koncert, pojawiają nam się uśmiechy na twarzy! Mieliśmy też piękne wizualizacje, Puszka Studio zeskanowała nas w 3D!

CATZ’ N DOGZ / Grzegorz: Teraz wszystko jest jeszcze bardziej udoskonalone na nadchodzącą trasę: tancerze, wizualizacje, muzycy. Zapraszamy wszystkich na premierowe koncerty do Warszawy, Poznania, Sopotu i Wrocławia!

Czy Catz ‘N Dogz budują sobie tą płytą fundament pod byciem producentami dla innych wykonawców?

CATZ’ N DOGZ / Wojtek: na całą płytę nie jestem jeszcze gotowy, ale na pojedyncze tracki tak. Natomiast nie zapominajmy, że my mamy wciąż nasza karierę, gramy regularnie na świecie i to pochłania nam najwięcej czasu. No i jesteśmy uzależnieni od podróżowania! Na siedzenie w studio godzinami i produkowanie dla innych, jeszcze przyjdzie czas.

CATZ’ N DOGZ / Grzegorz: Nam się cały czas bardzo chce! Chce grać, patrzeć na uśmiechnięte twarze tańczących,  cieszymy się, że zaskakujemy ludzi, że dla nas przychodzą do klubów. Już planujemy przyszły rok: nowe wydawnictwa, tournée. Za moment lecimy do USA, mamy trasę po Indiach, gramy w Afryce. Chcemy jak najwięcej grać, bo to kochamy!

W książce „30 Lat Polskiej Sceny Techno” przytoczyliście szereg anegdot i ciekawostek z waszego didżejskiego życia w pierwszej fazie kariery: wspomnijmy choćby odsłuchy płyt ze sklepu Rebusa przez telefon czy niemieckich artystów grających w Szczecinie, by potem udać się na resztę nocy do berlińskich klubów. Czy dzisiejsze czasy również obfitują w takie historie do zapamiętania?

CATZ’ N DOGZ / Grzegorz: Jak najbardziej! I tych historii może być znacznie więcej, bo ta muzyka jest teraz bardzo popularna. Każdy ma więc swoje wspomnienia. Sama pandemia dostarczyła nowych wrażeń np. cześć ludzi chodziło na nielegalne imprezy i poczuło wtedy po raz pierwszy dreszcz jaki przeżywali raverzy w latach 90. Odświeżane są też stare kawałki rave’owe. I do dziś jest więcej spontanicznych nielegali.

CATZ’ N DOGZ / Wojtek: Życie pisze nowe historie, to co kiedyś wydawało się niewyobrażalne, dziś jest kanonem.

Kto by kiedyś pomyślał, że będzie pandemia i imprezy na Zoomie lub że TikTok będzie wyznaczał trendy muzyczne czy choreograficzne. Pojawiają się też nowe pokolenia queerowych klubowiczów z torbami w tęczę walczących o swoje prawa. My jesteśmy optymistami, jeśli chodzi o teraźniejszość!  Młodzież potrzebuje wciąż tego samego, zmienia się tylko kontekst.

fot. Klaudyna Schubert

 

 

Published September 29, 2022. Words by Artur Wojtczak, photos by Klaudyna Schubert.