
Parada Wolności: Między wolnością, a backstage’em
Jak wygląda praca przy Paradzie Wolności, co wydarzy się w tym roku i dlaczego warto tam być? Oddajemy głos współtwórcom tego kultowego wydarzenia, którzy uchylają nam rąbka tajemnicy. Możemy zajrzeć za kulisy, poczuć emocje i dostrzec, co naprawdę stoi za ”techno karawaną wolności”.
Parada Wolności coraz bliżej
W 2025 roku Parada Wolności odbędzie się po raz czwarty od momentu wielkiego powrotu po 20-letniej przerwie. Co ważne – po raz drugi główna scena stanie w samym sercu Łodzi, na ulicy Piotrkowskiej, tuż obok kultowych platform na ciężarówkach. Przypomnijmy, że w zeszłym roku zagrał na niej Verknipt, Tegoroczną scenę na Paradzie Wolności 2025 przejmą przedstawiciele czołowego ruchu techno – Blackworks! Ta hiszpańska wytwórnia ma na koncie współpracę z takimi artystami jak Dax J, Hector Oaks, Alignment, AnD czy Boston 168.
Wiadomo również, że na uczestników tegorocznej edycji czeka powrót afterparty DeLuxe, czyli kultowego formatu towarzyszącego paradzie na hali sportowej.
To wszystko nie miałoby prawa się wydarzyć bez ludzi – zarówno bez Was, publiczności, jak i organizatorów, pracowników, wolontariuszy tak dużego przedsięwzięcia. Oddajemy głos ludziom Parady Wolności, którzy powiedzą nam jak wyglądają kulisy pracy oraz podzielą się swoimi emocjami związanymi z tym kultowym wydarzeniem.


Nowe twarze Parady Wolności
Zespół organizacyjny Parady Wolności składa się nie tylko z weteranów oraz starych wyjadaczy sceny klubowej. Na czele Parady stoją Rafał Baran, Adam Radoń i Ola Bladosz, którzy od lat pełnią fukcje decyzyjne łódzkiej Parady. W tym roku na swój pokład zaprosili nowych, młodych, zdolnych ludzi którzy pierwszy raz będą mieli okazję współtworzyć łódzką techno paradę.
”To dziś jedyne tak masowe wydarzenie muzyczne w Polsce, festiwal bez biletów, otwarty dla każdego, kto chce doświadczyć wolności na własnej skórze. Niezależnie od tego, czy ktoś przychodzi tam dla muzyki, dla stylu, dla ludzi czy dla atmosfery – liczy się jedno: to miejsce, w którym można być sobą. Kilka lat temu celebrowałam tę wolność w Londynie, dziś mam szansę robić to samo w Polsce. I to jest piękne” – mówi Nala, która jest debiutantką w zespole organizacyjnym Parady Wolności, wspierając komunikację z mediami.
Oskar jest kuratorem specjalnej płyty promującej wydarzenie – zaprasza artystów, koordynuje, wysyłam pliki do masteringu i pilnuje, żeby cały projekt został zrealizowany w terminie. Zajmuje się także pomocą przy dobieraniu line-upów zagranicznych oraz koordynacją merchu i współpracą z innymi projektami. Choć przez różne koleje losu nie miał okazji odwiedzić Łodzi, tak dzięki wielu opowieściom i legendom przesłuchanych na backstage’ach od kolegów i koleżanek z branży klubowej, to miasto oraz Parada Wolności wciąż pobudzała jego wyobraźnię. Teraz warszawski promotor, ale także DJ i producent, aktywnie współtworzy tegoroczną edycję:
“Łódzka scena klubowa – owiana (w moim mniemaniu) wieczną tajemnicą, zawsze kojarzyła mi się z Paradą Wolności” – wspomina.
Oczekiwania od tegorocznej Parady Wolności są spore. Organizacja tak dużego przedsięwzięcia to ogromne wyzwanie zarówno ze strony stworzenia ciekawego programu, odpowiednich wrażeń audiowizualnych oraz zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom:
“Pracowanie przy tak dużym projekcie jest wielkim challengem biorąc pod uwagę to, że w swojej karierze promotorskiej głównie skupiałem się na mniejszych, kameralnych eventach, więc czasami idzie się utopić pod natłokiem spraw i zadań – jest to swojego rodzaju skok na głęboką wodę – ale ja to totalnie lubię. Moją pracą opiera się głównie na gadaniu z ludźmi przez telefon co uwielbiam. Mógłbym załatwiać sprawy godzinami” – oznajmia Oskar.
Patryk od lat aktywnie udziela się muzycznie wspierając lokalne imprezy i działania kulturowe. Jest DJ-em i producentem z Warszawy znanym pod aliasem NOV1K. Przy Paradzie Wolności Patryk jest odpowiedzialny za komunikację na różnych płaszczyznach, od social mediów po kampanie reklamowe. Zwracając uwagę na samo techniczne przedsięwzięcie, uważa, że kluczowy jest wkład i praca ludzi kochających kulturę i muzyczne otoczenie, w którym żyją i funkcjonują.
”To jakby tworzenie czegoś w czym chciałoby się samemu uczestniczyć. Przywrócenie tego wydarzenia nabiera coraz większych kształtów i kolorów, a przede wszystkim samego rozgłosu, dzięki czemu w tym roku będziemy mogli zatańczyć w Łodzi zdecydowanie dłużej i bardziej” – mówi Patryk.
Dodaje również, że przy coraz większej widowni i zainteresowanych, umacnia się znaczenie jakie wnosi Parada Wolności i nie jest to spowodowane tylko i wyłącznie kwestią frekwencji wydarzenia:
”Na nowo rodzi się uznanie stolicy techno i szerzej rozumiane znaczenie wolności. Każdy interpretuje wolność na swój własny sposób i język, w którym najłatwiej mu się porozumiewać. Dla jednych jest to choćby możliwość ubrania się w ulubione ciuchy, dla innych tańca i słuchania dostępnej muzyki, czy samego poczucia i wykrzyczenia swojego własnego zdania. Parada porusza i tworzy kulturę na nowo, jednocześnie kulturę klubową, która zyskała znowu swoje zasłużone święto oraz samą kulturę ubioru, stylu, czy wyrażania własnego ja.” – wskazuje Patryk.
Łukasz zajmuje się stroną wizualną festiwalu – robi nagrywki, grafiki oraz montuje.
Choć jako członek zespołu organizacyjnego Parady Wolności w zeszłym roku relacjonował postępy prac, tak ze względu na inne obowiązki nie dane mu było bezpośrednio uczestniczyć w wydarzeniu. Gdy śledził imprezę zza ekranu telefonu, obiecał sobie, że w tym roku nic go nie powstrzyma przed przybyciem na Piotrkowską:
“Robię wszystko, co da się zamknąć w obrazkach i ruchu. Wchodząc w świat Parady Wolności, nie spodziewałem się, że muzyka elektroniczna zostanie ze mną na dłużej. Na początku to była czysta ciekawość, ale z czasem przerodziła się w pasję do cięższych brzmień i kultury, która za nimi stoi. Uwielbiam mój team, choć nie zawsze jest lekko, bo często chcą coś ”na wczoraj”. Nie wszystko, co zrobię, trafia na światło dzienne — czasem coś jest za dziwne, za szybkie albo po prostu ląduje w folderze „wróćmy do tego kiedyś”. Ale hej, życie grafika i montażysty to nie tylko klikanie, ale też ciche zbieranie feedbacku. Dla mnie ważny jest cel — pokazać prawdziwą stronę Parady i odczarować ją ze stereotypów, które narosły wokół niej i samej nazwy. I właśnie to staram się robić poprzez publikowane materiały” – opowiada Łukasz.


Jaka będzie Parada Wolności?
Celem organizatorów łódzkiej Parady Wolności jest powtórzenie vibe’u berlińskiego Rave the Planet, ale – jak podkreślają – “w polskim stylu”.
Jako stały bywalec i promotor różnorodnych wydarzeń muzyki elektronicznej Oskar wskazuje co by chciał w łódzkiej Paradzie Wolności zmienić w porównaniu z Rave the Planet w Niemczech:
”Może mniej masowości, a więcej lokalnego ducha? Może bardziej undergroundowego, surowego klimatu, który tak dobrze pasuje do industrialnej scenerii Łodzi, którą za dzieciaka oglądałem na teledyskach O.S.T.R.-a oraz archiwalnych nagraniach z wcześniej wspomnianej Parady? A może po prostu tego nieuchwytnego uczucia, że przez kilka godzin wszystko staje się prostsze – bo liczy się tylko muza, wspólna energia i ta cała jadąca wiara” – zaznacza.
Oskar zapewnia, że żadne rozczarowanie nie wchodzi w grę, pod warunkiem, że na paradę zabierze się ze sobą “dobry vibe, trochę gotówki i okulary przeciwsłoneczne”.
“Tłumy lokalnych mieszkańców oraz jeszcze więcej przyjezdnych, płynące przez ulice jak jeden wielki, pulsujący organizm i światowej klasy artyści z ich eklektyczną selekcją, a także ucieszone twarze obcych ludzi. Poczucie totalnej wspólnoty i wolności, które rodzi się tylko wtedy, gdy nikt nie ocenia, a wszyscy po prostu są – w muzyce” – tak tegoroczną paradę widzi Oskar.
Ekscytacji tegoroczną edycją wydarzenia nie kryje Łukasz, który poetycko nazywa łódzką Paradę Wolności jako “dziką mieszkankę mieszankę karnawału w Rio, klubowej atmosfery i falującego tłumu rave’ujących jednorożców”:


Published May 26, 2025. Words by Redakcja.