FOLD undergroundowy sznyt Londynu
FOLD to jedno z najciekawszych miejsc na imprezowej mapie Londynu: zróżnicowana publiczność, topowi artyści, niedzielne aftery z tajemniczym lineupem. W czasie pandemii klub pracuje na zwolnionych obrotach, ale właśnie udało się im wystartować z własnym labelem. M.in. o tej wytwórni oraz gościnnych występach w polskich klubach rozmawiam z VOICEDRONE - rezydentem i współwłaścicielem FOLD.
FOLD to zdecydowanie jedno z najbardziej ekscytujących i najczęściej dyskutowanych miejsc w 2020 roku. Jakie to uczucie być jednym z symboli prawdziwej kultury undergroundowej?
Wydaje się, że robimy swoje i robimy to tak, jak trzeba. Postępujemy właściwie. Jesteśmy w centrum będąc w stanie przełamać i zmienić granice wyznaczone przez samą klubową branżę, ale pamiętajmy, że bez naszego zespołu, artystów i społeczności, która nas nieustannie wspiera, nie byłoby to możliwe.
„Inside Fold” – dokument Rebeki Salvadori rozsławił wasz klub na całym świecie, także w Polsce, czy planujecie z nią jeszcze jakieś projekty?
Praca z Rebeccą Salvadori to jedna z najlepszych rzeczy w całym wszechświecie, jej wizja, etyka pracy, osobowość to coś, co każdy powinien zauważyć, docenić i podziwiać. Zgadza się, pracujemy wspólnie nad niesamowitym projektem, który wkrótce ujrzy światło dzienne i nie mogę w tej chwili naprawdę nic więcej zdradzić! (śmiech)
Polska powoli wychodzi z pandemii – w lipcu znowu zaczęliśmy ponownie rave’ować (z dystansem społecznym i ograniczoną liczbą tańczących), podczas gdy Wielka Brytania wciąż jest w zamknięciu. FOLD – jak wiele innych klubów – nie może wpuszczać gości, więc zaprasza artystów i organizuje streamingi. Jakie są Twoje prognozy na najbliższą przyszłość? Kiedy kultura klubowa zacznie działać w pełni, jak w przeszłości?
Ha! My byliśmy z ekipą w tym roku w Polsce (The Meaning of Rave) i to było absolutnie niewiarygodne, wielkie pozdrowienia dla załogi TMOR (Veronique) za to, że tak pięknie nas ugościli. Obecna sytuacja ma duży wpływ na nas i wszystkich dookoła, nie tylko fizycznie, ale także psychicznie, dlatego nieustannie eksplorujemy nasze platformy streamingowe, aby w ten sposób jednoczyć naszą klubową społeczność i zachować odrobinę dawnego blasku, który doprowadzi nas do światła za tunelem. W tej chwili trudno powiedzieć, jaka przyszłość nas szykuje, dlatego skupiamy się i po prostu adaptujemy do teraźniejszości.
Waszym pierwszym wydawnictwem jest EP-ka Garetha Wilda zatytułowana „Common Assault”. Jaka jest historia tej płyty?
Gareth był z nami, zanim otworzyliśmy FOLD, był dla nas wszystkich wielką inspiracją jako artysta, twórca, osoba. Kiedy został rezydentem FOLD, był to prawdopodobnie jeden z najwspanialszych momentów, od których można było zacząć. Jego wkład w lokalną (i nie tylko) społeczność techno jest nie do przecenienia, od prawie dekady dostarcza wysokiej jakości muzyczny materiał poprzez własne produkcje (EarToGround na winylu i LDN WHT). Nie mogliśmy sobie wyobrazić lepszego sposobu na uruchomienie wytwórni niż wydanie jego EP-ki na początku tej niesamowitej podróży.
By loading the content from Soundcloud, you agree to Soundcloud’s privacy policy.
Learn more
Ekipie Fold udało się odwiedzić Warszawę w lutym ’20 – niesamowity wieczór klubowy w klubie 999 był zdecydowanie jedną z najlepszych imprez roku 2020. Czy lubicie podróżować i poznawać nowe sceny w różnych krajach?
W zeszłym roku odwiedziliśmy kilka miast, a w tym roku pojechaliśmy do Polski na mini-trasę: do Wrocławia, aby zagrać w Transformatorze, w Warszawie – w klubie 999 oraz do Poznania do Schronu. To było absolutnie oszałamiające przeżycie na wszystkich z nich, każde miejsce, w którym graliśmy, było pełne entuzjazmu, profesjonalizmu i kultury. Wszędzie panowała niesamowita energia i miłość do muzyki.
Chcę wykorzystać ten moment i bardzo podziękować: Weronice (TMOR), Mateuszowi (999), Truantowi, Kamilowi (Transformator) i wszystkim zaangażowanym, którzy stworzyli to piękne połączenie między nami.
1/1
Published September 24, 2020. Words by Artur Wojtczak.