DEAS: nowy winyl i współpraca ze światową agencją bookingową
DEAS idzie jak burza! Po premierze dla niderlandzkiego Dynamic Reflection, ukazuje się właśnie winyl "Huta" (Planet Rhythm), a Karol Mozgawa wchodzi w poczet artystów reprezentowanych przez The Bliss Office - obok takich DJ-ów jak Amelie Lens czy Pan-Pot!
Artur Wojtczak: Rok 2021 rozpocząłeś bardzo intensywnie: krótko po EP dla Dynamic Reflection pojawiła się “Huta EP” – pięknie wydany winyl dla Planet Rhythm. Wydawnictwo jest follow up’em do bardzo dobrze przyjętej płyty “1997”? Czy to nowe wydawnictwo jest efektem sukcesu pierwszego czy od razu zakładałeś 2 płyty w wytwórni Marco?
DEAS: Pomysł na wydanie tego wydawnictwa powstał dość spontanicznie. Po ukazaniu się “1997” miałem kolejne świeże nagrania, byliśmy z tym wszystkim na świeżo, a ogrom życzliwości z jakim się spotkałem po ujawnieniu autora tej płyty był tak duży, że Marco dosłownie napisał do mnie ” Stary dawaj kolejny materiał”. To był taki trochę impuls, wtedy akurat dużo nagrywałem, były wakacje, jeździłem też więcej do Nowej Huty, a to była część Krakowa w której wcześniej nie spędzałem zbyt wiele czasu.
“1997” był dotłaczany, świetnie się sprzedawał. Czy warto inwestować w dobry design ( i oczywiście znakomitą muzykę) , by odnieść wydawniczy sukces?
Czy ja wiem czy to wydawnictwo miało taki super design, ale dzięki za komplement! (śmiech) Chciałem zrobić taki marmurowy vinyl , szaro-biały z ciemną okładką i to razem z muzyką super się dopełniło, ale… myślę, że aby odnieść wydawniczy sukces musisz nagrać interesujący materiał, musisz mieć dobrego wydawcę, który zadba o to, żeby taki nośnik jak winyl znalazł się w odpowiednich sklepach, musisz zadbać o promocję… To jest wiele czynników… Oczywiście jeżeli jeszcze zadbasz o to, żeby to co wydajesz było wizualnie piękne to masz szanse zwiększyć zainteresowanie, ale moim zdaniem to wszystko musi razem współgrać.
Czy tytuł nowej EP-ki – Huta – ma korespondować z jej industrialnym charakterem w odniesieniu do muzyki, jaką tworzysz?
To chyba nie jest industrialna muzyka, to jest techno, ale nie typowy industrial w moim odczuciu. Wiesz… to co tworzę , to w gruncie rzeczy repetytywna, dość surowa muzyka. W mojej głowie ( jest to subiektywne odczucie) ona współgra z tym surowym otoczeniem dzielnicy.
Na ten rok masz już konkretne, śmiałe plany – w tym wydanie kilku 12″. To znowu dobry czas dla winyli?
Od kilku lat winyl wraca. Tłoczy się więcej wydawnictw, ludzie kupują więcej płyt. Paradoksalnie w dobie wszechobecnej cyfryzacji budzi się w ludziach taka nostalgia, ale też potrzeba posiadania czegoś ” naprawdę”. Posiadania czegoś w tzw. “realu”. Widzę też to po swojej muzyce – ludzie chętnie kupują moje wydawnictwa na płytach, często też pytają czy będzie dostępny winyl. Cieszy mnie to niezmiernie dlatego, że kocham ten moment, kiedy przychodzi paczka z nowym zamówieniem płyt, a dzięki temu trendowi sam mam okazję dostać więcej ciekawej muzyki w postaci fizycznej.
Wielka agencja bookingowa The Bliss Office ogłosiła właśnie, że dołączyłeś do jej podopiecznych. Tym samym wylądowałeś wśród tak mocnych graczy jak Amelie Lens , Marcel Fengler czy Pan-Pot. Przede wszystkim wielkie gratulacje! Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy jak doszło do tej współpracy oraz jakie nadzieje z nią wiążesz?
Published January 29, 2021. Words by Artur Wojtczak.