Electronic Beats Poland

Meek, Oh Why? opowiada o swojej EP-ce

MEEK-OH-WHY wydaje właśnie winylową wersję EP-ki "Rękopisy Nie Płoną". Nam opowiada o historiach stojących za tymi piosenkami!

Właśnie ruszyła przedsprzedaż winyla Meek, oh why? 

My mamy dla was ekskluzywny tekst:

  • interpretacje utworów z EP-ki, o których opowiada sam artysta!

 

” Rękopisy nie płoną” to moja EP-ka z 2017 roku. Był to czas mojego młodzieńczego zawodu. Moje życiewydało mi się nie takie jak wyobraziłem sobie je w dzieciństwie. Postanowiłem wyrazić swój smutek i żal, pisząc smutne piosenki o nieszczęśliwej miłości.”

“EP otwiera utwór „To musiało się stać”, którym próbowałem afirmować rzeczywistość. Piosenka jest wstępem do historyjki „Króla”, który choć stał na krawędzi życiowej przepaści, jednak podniósł się, a jego „słowa” okazały się być magnesem przyciągającym do siebie „platynowy pył”. Utożsamiałem się z tą postacią, marząc o przyszłości. Lubię ten numer, prawdopodobnie przez nieustającą wiarę, że afirmacja, choć z opóźnieniem, jednak zadziała. (Śmiech)”

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Kolejne utwory z „Rękopisów” to kontynuacja losów postaci numer jeden z wprowadzeniem postaci numer dwa. W utworach „Król” i „Pieśniarka i Król” opowiadam o ich spotkaniu. Pijackie smalltalk’i w „Pieśniarce”, chyba najtrafniej opisują mój ówczesny stan ducha. „Zła dziewczyno, czemu pije z Tobą tanie wino, ostatnio wszystko trapi, czy od tego żale miną?”. Haha!

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

W tym momencie patrzę już na ten materiał z dystansem, ale długie noce w trakcie których nagrywałem Rękopisy, serio bywały bardzo depresyjne.

W drugiej części EP-ki zaczyna się rozdział, w którym „Król” już po rozstaniu z „Pieśniarką” szuka sposobu, by chociaż na chwilę ją przywołać, żyje jej wspomnieniem.

W utworze „Zabieraj wzrok, mało spałem” próbowałem znaleźć muzyczne uzasadnienie dla stanu, w którym już ciężko postawić granicę, pomiędzy doświadczeniem jawy, a doświadczeniem snu. Wielogłosowa miniatura nagrana na trąbce, w połączeniu z bębnami z 808, miała oddawać ten klimat. Cierpiący na bezsenność „Król” jedzie pociągiem, pisząc swój niekończący się list, a ciekawscy ludzie, którzy wydają mu się bardziej odrażający niż kiedykolwiek zaglądają mu przez ramię, chcąc poznać jego najgłębsze intymności.

Niby księżniczka, niby buc” to przedostatnia piosenka. 

Po bezsennych nocach, główny bohater historyjki zapętla się powoli w swoich natręctwach. Powtarza maniakalnie kilka zdań, szukając z jednej strony wspomnienia „Pieśniarki”, z drugiej strony usprawiedliwienia za rzeczy, które po czasie przekształciły się w dręczące go wyrzuty sumienia. 

Ostatnim utworem na EP-ce jest nostalgiczne „Miałaś malować obraz”. Lubię ten utwór, chociaż układając go w całość, jego klimat naprawdę mocno mnie smucił. „Król” nabiera wrażenia, że to jednak on został oszukany, więc wyrzuca z siebie smutne podsumowanie, po napisaniu którego ma poczuć upragnioną ulgę i odzyskać umiejętność zasypiania. Bezsenność doprowadza go już do granic szaleństwa. Utwór znów kończy trąbkowy riff, który symbolizuje błogi powrót do świata sennego. 

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Dodając tolkienowskiej pikanterii…

Ciąg dalszy na „Płycie rodzaju”

 

 

Published December 09, 2020. Words by Redakcja.