Kino o clubbingu – czego się nie dowiesz, albo nie chcesz wiedzieć
Klubowe życie nocne jest dość interesujące dla twórców filmów, o czym świadczy całkiem spora ilość fabuł i dokumentów mu poświęconych. A jednak jakoś trudno o film, który naprawdę dobrze oddałby atmosferę clubbingu. Może dlatego, że muzyka klubowa to coś, co trzeba przeżyć, a nie oglądać na ekranie? Na szczęście nie zawsze.
Film zamiast wyjścia do klubu (It’s All Gone Pete Tong, 2004)
Z jakiegoś powodu nie możesz wyjść na imprezę (bo na przykład… jest poniedziałek), ale chcesz poczuć ten klimat w domu. Przy okazji masz ochotę na film z rękami i nogami, to jest: ze scenariuszem, dialogami, fabułą. To będzie dobry wybór. Poruszający, wzruszający i mocno osadzony w klubowych realiach film o didżeju, który stopniowo traci słuch. Must see!
Najlepszy film na bifor (Human Traffic, 1999)
Źródło: http://bit.ly/1MKq26j
„The weekend has landed”! Jest piąteczek, wiesz co Cię dziś czeka. Musisz się tylko odpowiednio nastroić. W kultowym „Human Traffic” jest wszystko to, czego potrzebujesz, żeby złapać odpowiedni imprezowy klimat. Od fajnych ludzi i strawnej fabuły po – przede wszystkim – dobrą muzykę. Jeśli jeszcze nie widziałeś, musisz nadrobić. Teraz. A jeśli już widziałeś, to wiesz, że możesz go obejrzeć po raz szóst… szesnasty. Pojawiająca się w nim muza z pewnością przygotuje Cię na imprezowe szaleństwa.
Obejrzyj jeśli byłeś kiedyś na rave’ach (One Perfect Day, 2004)
Źródło: http://bit.ly/1MKq26j
„One Perfect Day” spodoba się wszystkim, którzy wiedzą, co w trawie piszczy. Dobry film, prawdziwy, bez generowania sztucznej sensacji, uczciwy. Wspaniała muzyka elektroniczna. Znakomite sceny z rave’ów.
Zobacz jeśli słowo „Kreuzberg” działa na ciebie jak magnes (Berlin Calling, 2008)
Źródło: http://bit.ly/1roWi5f
Faza na techno wróciła przez fazę na Berlin? „Berlin Calling” z Paulem Kalkbrennerem musiał mieć w tym swój spory udział. Znów historia jednostki z wyrazistym klubowym tłem. I doskonałą muzyką.
Nie oglądaj, jeśli kiedykolwiek byłeś w klubie (We Are Your Friends, 2015)
Źródło: http://bit.ly/1WHH9rB
“High School Musical” przeniesione do “klubowych” realiów.
Sorry Zack. Ale to w sumie dziwne, bo przecież w roku 2015 społeczność EDM-owa powinna być już znana nawet filmowcom. Wyszło słodkie jak kilo cukru. Jest jeden plus: momentami towarzyszy tej szmirze świetna electronic dance music.
Zobacz, jeśli lubisz podglądać (Part Of The Weekend Never Dies, 2008)
Źródło: http://bit.ly/1Sdt96W
Od czasu kiedy ekipa Soulwax w 2008 roku nakręciła ten film, zakulisowe życie na trasie koncertowej i podczas samych występów nie jest już znane tylko wtajemniczonym. Poza możliwością podejrzenia pracy muzyków, to kompendium wiedzy, rozmów, wywiadów. Wiecie, jak wyglądają koncerty albo festiwale muzyczne od kuchni? Nie? Dzięki tej produkcji macie okazję się przekonać. No i ta niesamowita muzyka…
Zobacz, jeśli nigdy nie byłeś na ravie, a chcesz wiedzieć jak to NAPRAWDĘ wygląda („Generation of Sound”, 1992)
Źródło: http://bit.ly/23LwX6H
„Generation of sound” to pierwszy dokument o rave’ach, powstały mniej więcej w latach 1992-93, w czasach ekspansji techno. Nakręcony jeszcze VHS, dość amatorsko, ale bardzo uczciwie. Pokazuje przede wszystkim o co w tym naprawdę chodzi: o społeczność, o muzykę, o jedność. Love, Music, Unity! Podstawa programowa!
Bawcie się (nie)grzecznie!
Published June 13, 2016.