Electronic Beats Poland

Jan Smaga fotografuje jedną z najważniejszych prac polskiej sztuki – „Artony” Włodzimierza Borowskiego

Włodzimierz Borowski to jeden z tych artystów, których nie wypada nie znać. Gdyby był muzykiem byłby Pendereckim, gdyby był reżyserem, byłby Wajdą. Jego prace odcisnęły się na polskiej sztuce nie mniej, niż prace wspomnianych artystów na muzyce i filmie. Urodzony w 1930 roku twórca poświęcił się instalacjom i rzeźbie. Dziełem jego życia stał się cykl nazwany przez Borowskiego „Artonami”. 

Czym są „Artony”? By odpowiedzieć na to pytanie trzeba cofnąć się do początków XX wieku. Jeden z nestorów sztuki współczesnej Marcel Duchamp stworzył przedmioty gotowe – ready mades, wstawił do galerii pisuar, czy obręcz koła rowerowego. Borowski wypełnił taką obręcz szkłami, rurkami, gumą – tak powstały pierwsze Artony. W latach 1958-1963 stworzył ich kilkanaście. Kolejne „Artony” był hybrydalnymi formami złożonymi z plastikowych elementów, przedmiotów lub ich fragmentów, często z wykorzystaniem światła i ruchomych obiektów. W efekcie instalacje Borowskiego przypominają abstrakcyjne, kruche formy, a może żywe, pulsujące organizmy. Początkowo krytycy patrzyli na nie jak na śmieci, z czasem uznali je za jedno z najciekawszych dzieł w historii polskiej sztuki.

Być może właśnie dlatego prace Borowskiego zainspirowały fotografa Jana Smagę, który poświęcił im wiele uwagi i rozłożył dawne prace na czynniki pierwsze. Artysta sfotografował prace Borowskiego fragment po fragmencie, nie pomijając żadnego detalu. W procesie poklatkowego, analogowego skanu powstało około 6000 zdjęć powiększonych detali każdego z obiektów. Każdą z tysięcy fotografii Smaga wydrukował i przyciął do kształtów rombu. Te zaś wkleił w losowej kolejności na płytę aluminiową pokaźnych rozmiarów. W efekcie tego powstał niezwykły kolaż detali – kobierzec upleciony z mikroelementów, które dla jednych będą fragmentami „Artonów” Borowskiego, dla innych kalejdoskopem form i kształtów.

Published April 11, 2017.