5 najlepszych śniadaniowni w Warszawie
Gdy budzimy się rano w sobotę czy niedzielę nie chce nam się najczęściej podnosić z łóżek. Ale gdy już się podniesiemy jest to powodowane głodem, ale i tak nie chce nam się robić samemu sobie śniadań. Dlatego czasami szukamy miejsc, które nas poratują dobrym jajkiem. Albo boczkiem. Albo obiema opcjami. Poniżej znajdziecie listę naszych 5 ulubionych miejscówek, które nas poratują dobrym śniadaniem w Stolicy
Zdjęcie
Palmier
Palmier lubi sobie trochę straszyć normalnych ludzi swoim złotem, ale gdy jedzenie wjeżdża na stół o wszystkim się zapomina, bo mało w Warszawie jest miejsc, który tak bezbłędnie umie zrobić jajko w koszulce i polać sosem holenderskim w odpowiedniej konsystencji. A opcji śniadaniowych jest sporo i dla takich co lubią zdrowo jeść granole i takich co to lubią po angielsku zjeść bekon posypany bekonem.
Bułkę przez Bibułkę
Nasze ulubione warszawskie omlety dostaniecie właśnie w Bułce. A opcji oczywiście podobnie jak we wszystkich opisywanych jest wiele innych. Bułka wyróżnia się też tym, że po zamknięciu My’o’Mai przejęła pałeczkę jeśli chodzi o najlepsze bajgle w mieście, dlatego jeśli jajka wam się nie marzą to możecie zjeść kanapkę z dziurką w środku właśnie u nich.
A do tego mają bardzo dobrą flat white i prosecco za piątkę.
Państwomiasto
Państwomiasto ma coś czego nikt inny nie ma , a mianowicie – miłość do chałki. I chałka ta jest wszechobecna i nie boi się połączeń kanapkowych żadnych. No bo nie tylko dżem i masło na niej się znajdą na Żoliborzu, ale też sporo dobrego mięsa, warzyw i różnych przypraw. A zawsze można też sobie wziąć jajecznicę i dobrać idealnie dodatki o jakich tylko marzycie.
Berek
Śniadania nie zawsze muszą być typowe. Chociaż na widok “angielskiego” zawsze się cieszymy, a nie ma też czegoś takiego jak za dużo jajek to Berek jest idealną odskocznią od jedzeniowej typowości z rana i możemy tam dostać to o czym marzyliśmy, ale nawet o tym nie wiedzieliśmy. Humus, szakszuka czy śledź na śniadanie jest czymś wyjątkowym. A dodatkowo Berek albo daje nam dodatkowo za darmo kawę i herbatę albo jemy z free jeśli zapłacimy za jeden z tych napojów. Jeść nie umierać.
Tel Aviv
Śniadania niestety można dostać tylko w weekendy, ale może to i dobrze, bo nawet najlepsze danie może się kiedyś znudzić jeśli go nadużywać. W Tel Avivie zjedzie oczywiście 100 procent wegańsko a do tego każda opcja w karcie może zostać przygotowana dla bezglutenowo.
A… no i jest pies na zdjęciu więc ogólnie też fajnie.
Published September 11, 2017.