Electronic Beats Poland

No limits, czyli moda EDM na przestrzeni dekad

„Dress to sweat or dress to impress”, czyli: ubrać się wygodnie czy ładnie? Kultura klubowa zadaje sobie to pytanie, choć – patrząc na niektóre zdjęcia pokazujące festiwale, pierwsze imprezy house’owe czy Love Parade – czasem warto byłoby sobie zadać pytanie, czy w ogóle się ubrać. Prześledźmy hity i kity klubowej mody na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat.

EDM jako styl życia

Świat klubowy to nie tylko muza, ale i moda czerpiąca wiele inspiracji od zespołów new romantic, new wave i synth pop. One były wówczas w mainstreamie, house w podziemiu – więc inspiracje z plakatów wieszanych nad łóżkami schodziły też do Haciendy czy innych tego typu miejsc, gdzie rozbrzmiewała muzyka klubowa.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube's privacy policy.
Learn more

Load video

A więc kostiumy jak na bal przebierańców w przedszkolu, mikstura new romantic z punkiem, luksusu ze sportowym luzem. Kosmiczne fryzury, co ciekawe – głównie u panów, układających sobie na głowie dziwne kształty. W niektórych zestawieniach moda nazywana była proto-ravem. Miksturą „The Breakfast Club” i podmiejskiego artyzmu. Można to sprawdzić, oglądając teledyski  z tamtych czasów.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube's privacy policy.
Learn more

Load video

Rave – muza, która inspirowała

W latach 90. ekspansja modowa rave’ów trwała, choć już chyba ubierano się z większą świadomością. W klipach Rui Da Silvy  zdecydowanie wygląda to na modę „dress to sweat” – a przy okazji, jest to świetna muzyka na imprezę.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube's privacy policy.
Learn more

Load video

Ale w „This Beat Is Technotronic” przejawia się zdecydowanie wizerunek „dress to impress”. Występowanie w kamizelkach czy nawet garniturach i sukienkach wieczorowych w klubach nie było niczym wyjątkowym. A ubranie do tego puchowej kurtki? Żaden problem.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube's privacy policy.
Learn more

Load video

Lata 90. to też silna ekspansja acid house’u, a więc i wszechobecne uśmiechnięte żółte mordki. Na t-shirtach, czapkach, przypinkach i znaczkach – wszędzie. Każdy program muzyczny prezentujący najnowsze teledyski miał na liście kilka, w których mordki praktycznie wylewały się z ekranu.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube's privacy policy.
Learn more

Load video

Lata 90. – szczyt kiczu czy oryginalności?

Im rave’y stawały się popularniejsze i bardziej liczne, a moda lat 90. dziwniejsza, tym bardziej kolorowo i dynamicznie wyglądały imprezy i festiwale muzyczne z brzmieniami klubowymi, electro czy EDM. Z jednej strony królowały kombinezony, a obcisłe spódniczki  z drugiej.

https://youtu.be/gY73VJAos-Y

Zróbmy sobie jeszcze z tej okazji szybciutki przegląd klipów, ciuchów i wizerunków z drugiej połowy lat 90. Pamiętajmy, że wtedy pop przeżywał okres świetności, girlsbandy i boysbandy dyktowały trendy i warunki, a gdzieś w tle pobrzmiewała muzyka elektroniczna i techno. Świat rave’u, przechodzący metamorfozę komercjalizacji, czerpał inspirację z tych mainstreamowych i całkowicie w nie wsiąknął. Kiczowatość level hard.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube's privacy policy.
Learn more

Load video

Jaskrawe, może nawet groteskowe, klipy do muzyki dance z lat 90. stały się ikoną stylu tamtejszej epoki. Zachłyśnięcie plastikiem, technologią, syntetycznym dźwiękiem, kolorami, efektami możliwymi do osiągnięcia w studio telewizyjnym – w tamtych czasach wszystkiego było za dużo, za bardzo. I to właśnie było w nich najpiękniejsze

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube's privacy policy.
Learn more

Load video

Jak widzicie nadal królują kamizelki, różnica jest taka, że już bez koszul. Dość typowy widok, pasujący zdecydowanie do podejścia „dress to impress”. Im więcej przekroczonych granic między klasyką a sportowym ubiorem, im dziwniejsze połączenie – tym lepiej.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube's privacy policy.
Learn more

Load video

Styl ubioru klubowiczów po roku 1996 magazyn „Insomniac” nazwał „cukierkowymi dzieciakami zagubionymi w supermarkecie”. Do rave’ów zaczęło przenikać dużo elementów ze świata electro, szczególnie od „electro-kotków”, acidowe buźki zastąpiły wizerunki Hello Kitty na plecaczkach, wszystko zaczęło się bardzo świecić, fosforyzować. Do tego szerokie spodnie, nakrycia głowy pozornie absurdalne i niepasujące do niczego oraz nadal: plastik, plastik, plastik. Dzięki temu każdy koncert i festiwal wyglądał niczym zbiór postaci wyciętych z tandetnych, kolorowych magazynów dla miłośników s-f.

Electronic dance music w XXI wieku

Po roku 2000, kiedy lata świetności przeżywa 2step, w klubach pojawiła się zupełnie inna, nowa moda. Klubowicze pili szampana, często prosto z butelki. Było elegancko, a na parkiecie, gdzie dominowała muza w klimatach klubowych, nie brakowało garniturów, złota. Era 2stepu była krótka, ale wystarczająca, by zaspokoić potrzeby tych, którzy bawią się powściągliwie i przede wszystkim: elegancko.

Aż wreszcie nastało wszystko to, co po latach dwutysięcznych. Sytuację z dzisiejszych imprez i festiwali EDM-owych można skomentować słowami wskazywanych wyżej 2 Unlimited: „There’s no limits”. I generalnie dobrze jest, jeśli festiwalowicze w ogóle się ubierają.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube's privacy policy.
Learn more

Load video

Published May 08, 2016.